Przedstawiam Wam mój subiektywny ranking pięciu najważniejszych rozwiązań kuchennych!
pierwsze – zrób wszystko, żeby w twojej kuchni był trójkąt (ciąg) roboczy
O tym mówią wszyscy, zawsze i wszędzie, więc pewnie słyszałaś już to wielokrotnie. I tak, to jest AŻ TAKIE WAŻNE. Od tego, czy w Twojej kuchni jest zachowana kolejność sprzętów, czy są między nimi odpowiednie odległości (nie za małe, i nie za duże) zależy Twój komfort w trakcie przyrządzania posiłków. Nie ma sensu odkrywać Ameryki na nowo – to już zostało sprawdzone, zmierzone, usystematyzowane i opisane w ramach nauki nazywanej ergonomią. A z nauki – oraz z doświadczeń innych – warto czerpać.
Trójkąt (lub ciąg) roboczy opiera się na logicznym ustawieniu elementów względem siebie tak, żeby zoptymalizować pracę. Prześledźmy ruch użytkownika kuchni, nazwijmy go Jankiem, który wraca do domu po pracy. Janek był wcześniej w sklepie spożywczym i zakupił tam sporo produktów. Siatki są ciężkie. To, o czym najbardziej marzy Janek, to kawałek blatu blisko lodówki, gdzie mógłby położyć (oczywiście wielorazowe) reklamówki. Dobiega do kuchni i zostawia zakupy obok lodówki, tuż przy wejściu do kuchni. Myje ręce i zabiera się za sortowanie artykułów spożywczych. Gdy już mu się udało (brawo, Janek!), postanawia przygotować sobie obiad. Wyjmuje potrzebne składniki z lodówki i kieruje się do następnego punktu: do zlewu, gdzie je myje, a następnie odkłada na blat. Janek chwyta za znajdujący się w pobliżu nóż, by sprawnie pokroić, powiedzmy, pomidory i cebulę. Chyba będzie szakszuka, bo obok czekają jeszcze jajka! Następnie Janek kieruje się do kolejnego miejsca w kuchni, czyli do płyty grzewczej, na której przygotuje swój posiłek. Potem wyciągnie talerz, zje, i wróci by pozmywać i schować resztki do lodówki.
Janek ma świetnie zaprojektowaną kuchnię! Ciąg w postaci blatu – lodówki – blatu – zlewu kuchennego – blatu – płyty grzewczej to modelowe rozwiązanie. Jak taki ciąg przestawia się na trójkącie? Poniżej wrzucam grafikę.
Tutaj ważne są też odległości: dobrze by było, żeby Janek podczas przygotowywania kolacji nie zmęczył się bardziej, niż przez cały dzień w pracy! I tak dochodzimy do drugiego przykazania.